wtorek, 24 lutego 2015

Nic nie trwa wiecznie

Witam po mojej prawie rocznej nieobecności.


Cóż... Prowadzenie bloga w tamtym czasie stało się dla mnie nieco uciążliwe, tym bardziej, że już nie miałam weny i cierpliwości do dalszego szycia itd.

To nie jest post, w którym mówię, że powracam. Nie chcę dawać komukolwiek zbędnej nadziei.

O ile ktokolwiek to czyta.

Postanowiłam, że takie zostawienie bloga bez jakiejkolwiek informacji nie jest najlepszym rozwiązaniem.

Żeby nie było, nie kończę z blogowaniem.

Czekałam na rok 2015 od prawie 3 lat.

Chcę zacząć nagrywać vlogi na youtube.com.

Kiedy miałam ok. 13 lat, zobaczyłam, że vlogowanie to całkiem fajna sprawa. Spodobało mi się to, co inni robią.

Lecz było jedno ale:
Miałam przecież 13 lat.
A jak wiadomo takie młode osoby nie są dobrze postrzegane w świecie internetu.

Więc pomyślałam sobie, że kiedy skończę gimnazjum, dokładniej w wakacje pomiędzy gimnazjum a liceum, zacznę nagrywać filmiki.

W międzyczasie założyłam bloga. Wydawało mi się to odpowiedniejsze...

To była naprawdę fajna przygoda. Kiedyś założę innego bloga, o zupełnie innej tematyce.

To był OSTATNI post. Specyficznie napisany. Nie wiem, czy poinformuję was o moich przyszłych wyczynach. Dziękuję za wszystko.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz